26 kwietnia 2008

19 kwietnia 2008

19.04.2008 Pożegnanie

Dzisiaj towarzyszyliśmy babci w jej ostatniej podróży tutaj, na ziemi.

Może to zabrzmi niegrzecznie z mojej strony, ale cieszę się, że tak wiele osób płakało na pogrzebie. Dla mnie to oznacza, że tak wiele osób ją kochało, lubiło, szanowało, podziwiało i, że zawsze będzie żyła w ich sercach.
Było tyle osób, których ja nie znałam, a które dzięki babci mnie znały.
Kościół był pełen. Było więcej osób niż na niejednej mszy. Tak wielu ludzi przyszło się pożegnać...

Babcia była niesamowitą osobą. Każdy kto ją poznał przyzna, że jej się nie da zapomnieć. Nigdy nie przeszła niezauważona. Zawsze elegancja, uśmiechnięta, pozytywnie nastwiona do życia, potrafiąca podtrzymać każdy temat rozmowy.
Energii mógł jej pozazdrościć niejeden Hiszpan czy Włoch. Była wyjątkowa.

Babcia nie lubiła i nie pozwałała sobie na chwile słabości. Nigdy nie narzekała, choć na pewno cierpiała. To jeszcze ona pocieszała.
Wiem, że nie byłaby zadowolona, gdyby widział jak bardzo się teraz smucimy!

Ksiądz proboszcz wygłosił przepiękne kazanie. Mówił, że Pan Jezus wezwał babcię, że taka jest jego wola. Że tak bardzo ją ukochał, że chce ją mieć przy sobie.
Proboszcz spojrzał na nas płaczących i powiedział, że każda wielka miłość okupiona jest cierpieniem. Gdy się kogoś bardzo kocha i wie się, iż "gdzieś tam" tej osobie jest milion razy lepiej niż na ziemi, to przecież pozwolimy jej odejść. Przecież chcemy dla niej jak najlepiej. Ani ludzkie oko, ani ludzkie ucho, ani ludzki umysł nie jest w stanie pojąć co nas czeka w raju...
Ksiądz zwracał się też do nas personalnie i głosił jak dobrą osobą była babcia. I pomimo tego, że bardzo bym pragnęła, aby była na naszym ślubie i bawiła się na naszym weselu to ona sto razy bardziej będzie się radować w niebie...

Kochani, bardzo Wam dziękuję w imieniu moim jak i rodziców, że byliście tego dnia z nami. Dziękuję za udzielone nam wsparcie i słowa otuchy.
Dziękuję również wszystkim tym, którzy nie mogli przybyć, ale telefonowali do nas, pisali smsy i maile.
To bardzo wiele dla nas znaczy.

16 kwietnia 2008

*16.04.2008*

... Mojej Babci...

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

ks. Jan Twardowski

13 kwietnia 2008

Międzynarodowe Zawody Samorządowe

"Po raz pierwszy na tak ogromną skalę w Zabrzu, 12-13 kwietnia, odbyły się Międzynarodowe Zawody Samorządowe organizowane przez Urząd Miejski w Zabrzu oraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rudzie Śląskiej.
W tych dniach Zabrze gościło dwa zespoły z miast partnerskich tj. z Kaliningradu i Równego.
W zawodach udział wzięły również zawodnicy z miast Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Mistrzostwa składały się z się z czterech konkurencji: piłka nożna halowa, piłka siatkowa, pływanie oraz szachy. Zawody pływackie odbyły się na basenie MOSIR-u w Rudzie Śląskiej, a pozostałe konkurencje zostały rozegrane w hali zabrzańskiego MOSIR-u."


Również ja mogłem brać udział w tych zawodach jako zawodnik piłki nożnej halowej. Zdobyliśmy 2 miejsce po porażce (w zaciętym pojedynku) z Rudą Śląską.

P.S. Fotoreporterka została w domu. :((
P.S.' Przemek ma dzisiaj imieniny!!!

No i na moje imieniny dostałem super prezent. Za tydzień idziemy na koncert :)))

04 kwietnia 2008

Madzia G.

Oto wujek Przemek trzyma na rękach najbardziej grzeczną dziewczynkę na świecie!


Ciocia Beata z aniołkiem!