02 czerwca 2012

KRK u Poziomki

Tegoroczne odwiedziny Poziomki rozpoczęliśmy od zjedzenia młodych ziemniaków z koperkiem a na deser truskawek z jogurtem, potem spacerkiem udaliśmy się do Rydlowki.
Kolacja wg życzenia Przemka musiała być w jego ulubionej restauracji 'Pod Wawelem".
 Ja następnym razem zamówię porcję dziecięcą.
 Rok temu na trzynastym przęśle mostu zawiesiliśmy kłódkę z naszymi inicjałami. Wciąż wisi.
 Wieczorem poszliśmy nad Wisłę gdzie odbywała się Parada Smoków.

W niedzielę rano gdy ja i Poziomka jeszcze spałyśmy Przemek pichcił jajecznicę.
A po śniadanku pojechaliśmy znowu do centrum. Tym razem w planach były zapiekanki z Kazimierza (za każdym razem je jemy, są pyszne!) oraz lody na ul. Starowiślnej. Nie ma lepszych lodów! Nie ma! Żałowaliśmy, że kupiliśmy tylko po dwie gałki, ale nie chciało nam się znowu stać 20 min w kolejce.
Kolejny przystanek to ASP i wystawa pracy dyplomowych. Podziwialiśmy obrazy, rzeźby i sztukę użytkową 

A to smoki z wczorajszej parady. Przemek ma w dłoni kubek gorącej czekolady z Lwowskiej Manufaktury. Kubek kosztuje 10 zł i spokojnie wystarczy dla dwóch osób.
Po przyjeździe do domu Poziomki wypiliśmy w ogrodzie mrożoną herbatę z hibiskusa. Mieliśmy zrobić sobie  zdjęcie w trójkę na kanapie (jak ostatnio i przedostatnio) ale coś nie wyszło. Zabrakło również zdjęcia z Koko (Coco), która szalała na nasz widok, gryzła i lizała ;-)

Brak komentarzy: