26 sierpnia 2016

Weekend na odludziu czyli w Ołudzy ;-)

Do poniższego obiadu siadamy w naprawdę dużym gronie. Nasza trójeczka + moi rodzice  + właściciele domu + ich dzieci + dwie wnuczki, aha + dwa psy.
Nasza Zuzanka na cudnym ganku domu Marioli i Darka.
Ciepły letni wieczór, ognisko, kiełbaski i pieczone ziemniaki. Mmmniam.
Siedzieliśmy do późnej nocy, podziwialiśmy rozgwiażdżone sierpniowe niebo nad nami, dzieciaczki zasnęły przy ognisku...
Pola, spokój, lasy (zbieranie jagód i jedzenie ich wprost z krzaka), cisza, rzeczka, słoneczny dzień...
Domek, a raczej dom dla Izy i Zuzi, jaki zbudował Darek wraz z ekipą nie zmieścił się na jednym zdjęciu ;) Może z powodzeniem służyć jako domek letniskowy dla gości!
Dziękujemy za zaproszenie!

03 sierpnia 2016

Jednodniowy wypad do Wisły Malinki

Otrzymaliśmy zaproszenie od mojej chrzestnej, aby odwiedzić ją, jej dzieci i wnuki w Wiśle, gdzie przebywali na wakacjach. Była to wspaniała okazja, aby Zuzia poznała swoje dalsze kuzynostwo.
Na poniższym zdjęciu Zuzia i Ania skaczą na trampolinie obok wynajmowanego domku. 
Moja ciocia - miłośniczka gór, zaproponowała nam wycieczkę. Podjechaliśmy pod wyciąg Cieńków, wjechaliśmy kolejką linową na szczyt. Posililiśmy się przed wędrówką, a dzieciaczki skorzystały z atrakcji małego placu zabaw.
I w drogę! Grzbietem Cieńkowa udajemy się w stronę skoczni im. Adama Małysza.
Po przejściu około 1,5 km oraz wejściu schodami na skocznię ukazuje nam się taki widok.
Dzielni piechurzy ;)
Z powrotem na działce. Po grillu, po szaleństwach, w świetle zachodzącego słońca kwintesencja dzieciństwa. Z buziami kolorowymi od lizaków, z bosymi stópkami i uśmiechami od ucha do ucha. Od lewej 5-letni Bartuś, 6-letni Krzyś, 4-letnia Ania i 3-letnia Zuzia.
Dziękujemy!

22 czerwca 2016

Sesja fotograficzna na początku lata

Chciałam, aby był beton i cegła. Przemek chciał stadion. Wszystko dało się pogodzić. Zdjęcia są cudne!






 

 

 










 


31 stycznia 2016

styczniowy misz-masz

Przymiarka nowej czapki, do której pasuje kamizelka i buty babci Bubu ;)
Podczas zabawy z Natalką.
Czary - mary na Elfie. Dzieciaczki podarły kartki papieru na małe kawałki, pani przedszkolanka włączyła lampę ultrafioletową i wszyscy udawaliśmy, że pada śnieg.
P.S. Fanie przypomnieć sobie jak to było być dzieckiem :)
 Zdjęcie również z Elfa.
 Nasze serduszko!
 Rozgrzewamy się dobrym jedzeniem...
 ... i piciem!
Czasami wieczorami, gdy nie mamy pomysłu z Zuzią na co miałybyśmy ochotę na kolację, Przemek rozpieszcza nas koreczkami - szaszłyczkami.
Śnieg tej zimy jeszcze się nie pojawił...

23 stycznia 2016

Dzień Babci oraz Dzień Dziadka świętujemy w Krakowie!

Świętować zaczęliśmy w ulubionej restauracji Przemka w Krakowie - "Pod Wawelem", http://podwawelem.eu/
Jest smacznie i swojsko, kotlet nie mieści się na talerzu! Tak, pod kotletem jest talerz.
Świąteczne ozdoby w postaci Smoka Wawelskiego. Robimy sobie krótki spacer po kolacji, na dłuższy jest za zimno.
Manifestacja KOD!
Wisła zimową porą.


Robienie zdjęć przeze mnie nie jest mile widziane...
Tu ja w pozycji horyzontalnej.

Smok Wawelski
Chcieliśmy spróbować jedzenia w innej restauracji... jednak nic z tego nie wyszło. Znowu jesteśmy "Pod Wawelem".


Wracamy do hotelu melexem. Było potwornie zimno, na dłuższy spacer nikt nie miał ochoty.
W niedzielne ranki "Piwnica pod Baranami" serwuje spektakle dla dzieci.
Rynek.