27 grudnia 2012

Chrzest Piotrusia

Przemek został po raz pierwszy Ojcem Chrzestnym.






24 grudnia 2012

Święta BN 2012

W tym roku wracamy do naszego podziału. Wigilia u nas, I Dzień Świąt u mamy w Zabrzu, II Dzień Świąt u rodziców w Chorzowie.

26 listopada 2012

Urodziny Przemka

Jako przystawka: ser z czosnkiem i orzechem na razowym chlebie.
 Squad.
Głównym daniem był indyk.

01 września 2012

Urodziny teściowej


 
Z rodzeństwem.
Z mamą oraz rodzeństwem.

 Wszyscy goście.

12 sierpnia 2012

Pobyt nad morzem

Za nami ruiny kościoła w Trzęsaczu. Pierwotnie świątynia została wzniesiona około 2 km od brzegu morza, pośrodku wsi.
Na pierwszym planie: Gosia, Beata, Iza, Ania.

 Replika krzyża z Giewontu w Pustkowie.
 Za 3 dni będziemy obchodzić kwiatową (lub owocową) rocznicę ślubu.
 Za nami Turkusowe Jezioro na południu wsi Wapnica, gmina Międzyzdroje.
 Na molo w Międzyzdrojach. Przemek, Beata, Piotrek, Iza, Sławek, Gosia, Marcin, Ania.
 Za fontanną...


Zachód słońca w Łukęcinie.
 Drużyna Przemka.
Siatkówka.
Po wygranym meczu.
Kadra + wychowankowie.
Kadra.

04 sierpnia 2012

Impreza urodzinowa Beaty

Dopiero po imprezie zdaliśmy sobie sprawę, że zdjęcia zostały zrobione jedzeniu, nie gościom. Eh, nieładnie, nieładnie :( Poprawimy się!

Dziękuję za wspólnie spędzony wieczór oraz prezenty (bon już wykorzystany :) ).

28 lipca 2012

Asi i moje urodziny

W tym roku Asia i ja wspólnie urządziłyśmy urodziny. Same kobity w Gliwicach.
Dziękuję za życzenia i prezent.

27 lipca 2012

20 lipca 2012

Impreza urodzinowa Trolka

Rozgorzała intensywna dyskusja pomiędzy "łysymi" a "tymi z włosami".

Sto lat!!!

14 lipca 2012

Impreza urodzinowa Fidela

Iwonka przeszła sama siebie. Przemek proponował jej otwarcie wspólnej restauracji :)

 Dzieciaczki. Na zdjęciu brakuje jeszcze Nataszy i Leona.



Wszystkiego najlepszego!

13 lipca 2012

Moje urodziny w Krakowie

W tym roku Przemek zorganizował moje urodziny dla rodziców w Krakowie.
Pod pomnikiem Mickiewicza. Pogoda była cudowna, miasto Kraka skąpane w słońcu.
 Podobno przy tych drzwiach na Wawelu można podładować energię. Trzeba się oprzeć o nie plecami. Ale to chyba nie jest prawda?
 Przemek z mamą.
  Ja z rodzicami.
Na obiad poszliśmy do ulubionej restauracji Przemka "Pod Wawelem". Tyle razy ją już na blogu zachwalaliśmy, że chyba powinniśmy otrzymać jakiś bonus :)
Tata zamówił świeże mule w winie (na stół wjechał garnek z 1 kg małż).
 A to my wszyscy przy szpadach. Deser się nie zmieścił (nie na stole, w brzuchach).
Dziękuję za ten cudowny dzień oraz prezenty!!!
P.S. To były wyjątkowe urodziny.