31 maja 2012

15 maja 2012

Wizyta zza oceanu

Po X latach (nie warto nawet liczyć ile wody upłynęło) odwiedziła nas moja przyszywana kuzynka ze Stanów - Gosia wraz z mężem Dean'em.

09 maja 2012

„Marnotrawstwem jest posiadanie rzeczy, z których nie korzystamy” Dominique Loreau

Na decyzje, o których poniżej złożyło się kilka spraw.
Poczucie, że mamy coraz więcej rzeczy, z którymi nie wiadomo co zrobić, gdzie położyć, wyeksponować czy schować?
Nadchodząca wiosna, dłuższe dni, słońce a z nim energia do działania.
Ogólnie rzecz ujmując im mniej rzeczy mnie otacza, tym jestem spokojniejsza. Nie lubię chaosu.

W lutym bieżącego roku byłam na szkoleniu Insights Discovery. Szkolenie było fascynujące! Pewnie każdy z nas czasami się zastanawia dlaczego postępuje w ten a nie inny sposób. Lub gdy kogoś pytamy jakie jest jego zdanie, jaką radę mógłby udzielić odpowiada zupełnie inaczej niż my byśmy postąpili. A dlaczego? Bo jest innym kolorem ;-) każdy z nas reprezentuje jakiś kolor (tzn. każdy z nas ma cztery kolory, ale dwa są dominujące, i cała sztuka polega na tym, aby dopasować się do koloru rozmówcy, bo za komunikat odpowiada nadawca).
Klikając na zdjęcie można je powiększyć.
Ja jestem niebiesko - zielona.

Kolejny punkt to łazienka Asi ;-) (To tylko przykład, ale odzwierciedla to co chcę przekazać) I mnogość płynów do kąpieli i szamponów. Bo może być ochota na kąpiel akurat dzisiaj w zapachu cytrusowym. Absolutnie tego nie krytykuję, ale ja wolę mieć jednak mniej.
I Gosia gdy zobaczyła moją łazienkę i tą ascezę.

Muszę przyznać, że robienie porządków w szafach i szufladach sprawiło mi ogromną frajdę (kilka rzeczy odkryłam) ale na takie porządki po prostu trzeba mieć dzień i wenę.

Kolejny punkt to punkt ogrom. Postanowienie. Ponieważ mam naprawdę dużo ubrań, w których nie chodzę bo: a) coś mi nie pasują, b) jakoś tak sobie w nich czuję, c) ach, ubiorę je jutro, dzisiaj nie; a jednak nie potrafię się z nimi rozstać, bo są albo w dobrym stanie albo są związane z jakimiś wspomnieniami, lub też dostałam je od kogoś - postanowiłam NIE KUPOWAĆ NOWYCH UBRAŃ ORAZ BIŻUTERII DO KOŃCA 2013 ROKU. Wyjątkiem są ubrania niezbędne jak np. wiosenne/ jesienne buty czy bielizna. Ogłaszam to wszem i wobec, jeśli złamię słowo to będzie po prostu wstyd.
Mamy maj i do tej pory, od stycznia nie kupiłam ani jednej rzeczy.

Następny przystanek - telewizja kablowa. Jak zauważyliście od grudnia 2011 polecamy filmy, które oglądamy przez Internet. Telewizja jest całkowicie zbędna, dlatego też gdy skończy się nam umowa z dostawcą kablówki nie podpiszemy kolejnej.

I ostatni punkt - FB. Część z Was mogła zauważyć, że "odfriendowuję" znajomych. Nie dlatego, że te osoby nie są moimi znajomymi, ale dlatego, że FB nie spełnia moich oczekiwań. Nie chcę spędzać mojego czasu na oglądaniu zdjęć osób, z którymi w realu nie widziałam się od miesięcy.
Na razie tyle, ale to nie koniec...

Podróżnik nigdy nie zazdrości drugiemu, że ten ma większy bagaż.  

06 maja 2012

Długi weekend majowy

Z niecierpliwością oczekiwaliśmy na długi majowy weekend. I chociaż ze względu na zobowiązania zawodowe nie mogliśmy nigdzie wyjechać, weekend wykorzystaliśmy w 100%.
Zrobiliśmy kilka jednodniowych wycieczek.
Średnia temperatura 28st C, tak więc pojechaliśmy nad jezioro się opalać. Filtr "30" ponieważ pogoda iście (co to za słówko? ;-) ) letnia.
Urządziliśmy sobie piknik nad wodą. Na pikniku zabrakło tylko wina i wiklinowego kosza :)
Wieczory rezerwowaliśmy dla naszych znajomych i przyjaciół. Przemek doskonalił kunszt kucharski, ja sobie obiecywałam, że następnym razem przygotuję jakiś deser!
I maja pojechaliśmy do cudnego miejsca, gdzie można samemu złowić rybkę, odpocząć nad wodą na kocu lub pójść do restauracji, kupić rybkę i odpocząć pod parasolem. A dookoła chodzą i osioł i kozy i lamy.
Nie zabrakło też leniuchowania na hamaku... 
Kolejny długi weekend już za miesiąc!