Jak co roku wyjechaliśmy na Wszystkich Świętych do Lubomyśla. Zawsze staramy się wyjechać kilka dni wcześniej, aby pomoc przy sprzątaniu grobów. Zatrzymujemy się wtedy u cioci Jagody i wujka Tomka, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. A babcia Gienia stara się nas wtedy trochę utuczyć ;-)
Na wieczorna imprezkę zaprosili nas i kilkoro bliskich osób Ula, Radek oraz Zuzia.
Z Wielkiej Brytanii przyjechał Jacek, Beata i Paulinka.
Na zdjęciu poniżej Przemek, Jacek i Radek. I jak to zwykle bywa gdy panowie się spotkają w trójkę opowiadają jak to było gdy byli mali i jakie przygody przezywali.
Niedaleko domu, ale nie możemy zdradzić lokalizacji jest miejsce pełne opieńków!
Koniec października a my chodzimy bez kurtki! W pół godziny uzbieraliśmy dwa wiadra.
Na świecie witamy Szymonka, drugie dziecko kuzynki Przemka - Eweliny i Marka.
W ostatni dzień października pojechaliśmy na imieniny do babci Ireny, mamę taty Przemka.
Tak w skrócie minęły 4 dni w lubuskiem.