W tym roku Przemek zorganizował moje urodziny dla rodziców w Krakowie.
Pod pomnikiem Mickiewicza. Pogoda była cudowna, miasto Kraka skąpane w słońcu.
Przemek z mamą.
Ja z rodzicami.
Na obiad poszliśmy do ulubionej restauracji Przemka "Pod Wawelem". Tyle razy ją już na blogu zachwalaliśmy, że chyba powinniśmy otrzymać jakiś bonus :)
Tata zamówił świeże mule w winie (na stół wjechał garnek z 1 kg małż).
A to my wszyscy przy szpadach. Deser się nie zmieścił (nie na stole, w brzuchach).
Dziękuję za ten cudowny dzień oraz prezenty!!!
P.S. To były wyjątkowe urodziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz