26 sierpnia 2016

Weekend na odludziu czyli w Ołudzy ;-)

Do poniższego obiadu siadamy w naprawdę dużym gronie. Nasza trójeczka + moi rodzice  + właściciele domu + ich dzieci + dwie wnuczki, aha + dwa psy.
Nasza Zuzanka na cudnym ganku domu Marioli i Darka.
Ciepły letni wieczór, ognisko, kiełbaski i pieczone ziemniaki. Mmmniam.
Siedzieliśmy do późnej nocy, podziwialiśmy rozgwiażdżone sierpniowe niebo nad nami, dzieciaczki zasnęły przy ognisku...
Pola, spokój, lasy (zbieranie jagód i jedzenie ich wprost z krzaka), cisza, rzeczka, słoneczny dzień...
Domek, a raczej dom dla Izy i Zuzi, jaki zbudował Darek wraz z ekipą nie zmieścił się na jednym zdjęciu ;) Może z powodzeniem służyć jako domek letniskowy dla gości!
Dziękujemy za zaproszenie!

Brak komentarzy: