Dzisiaj towarzyszyliśmy babci w jej ostatniej podróży tutaj, na ziemi. Może to zabrzmi niegrzecznie z mojej strony, ale cieszę się, że tak wiele osób płakało na pogrzebie. Dla mnie to oznacza, że tak wiele osób ją kochało, lubiło, szanowało, podziwiało i, że zawsze będzie żyła w ich sercach. Było tyle osób, których ja nie znałam, a które dzięki babci mnie znały. Kościół był pełen. Było więcej osób niż na niejednej mszy. Tak wielu ludzi przyszło się pożegnać... Babcia była niesamowitą osobą. Każdy kto ją poznał przyzna, że jej się nie da zapomnieć. Nigdy nie przeszła niezauważona. Zawsze elegancja, uśmiechnięta, pozytywnie nastwiona do życia, potrafiąca podtrzymać każdy temat rozmowy. Energii mógł jej pozazdrościć niejeden Hiszpan czy Włoch. Była wyjątkowa. Babcia nie lubiła i nie pozwałała sobie na chwile słabości. Nigdy nie narzekała, choć na pewno cierpiała. To jeszcze ona pocieszała. Wiem, że nie byłaby zadowolona, gdyby widział jak bardzo się teraz smucimy! Ksiądz prob...