KRK po raz drugi

W pierwszy weekend po przyjedzie z Grecji pojechaliśmy do Poziomki do Krakowa. Na szczęście, tym razem pogoda była piękna, nie jak w maju
Rynek nocą.
Jak przystało na zakochana parę powiesiliśmy swoja kłódkę miłości na balustradzie, pieszo - rowerowego mostu łączącego krakowski Kazimierz z Podgórzem. Na kłódce należy wygrawerować swoje inicjały. Nasza wisi na trzynastym prześle :) Kluczyk schowany!
Codziennie wieszane są nowe kłódki.
Podczas tego pobytu zwiedzaliśmy dzielnice żydowska - Kazimierz.
I jedliśmy bardzo dobre zapiekanki na rynku, w Kazimierzu. Okienko nr 19 (chyba???)

A wieczorem kolacje jedliśmy w - jak powiedział Przemek - najlepszej restauracji jakiej był! "Pod Wawelem".
 Poszliśmy do ulubionej knajpki Poziomki z szisza.
 Nie mogło zabraknąć zdjęcia na kanapie...
Dziękujemy!!!

Komentarze

4 Strony Świata pisze…
Pierwszy raz czytam relację z Krakowa.
Jako Krakowianka muszę przyznać,że to fajne uczucie czytać o czymś,co znasz z codzienności :) Pozdrawiam
BeataPrzemek pisze…
Dziekujemy za mile slowa :)
Odwiedzilismy Twoj blog. Zdjecia sa przepiekne!

Popularne posty