11 sierpnia 2015

Nasze wakacje 2015 - Racławice.

Zuzia zamaszystym krokiem podąża w stronę recepcji hotelu, a tam hen, hen na horyzoncie Przemek z walizkami.
Zuzanka pierwszy raz jechała rowerem. Co to była za frajda!!! nie ukrywam, że dla mnie też! Ja ostatni raz siedziałam w siodełku... (wolę nie liczyć lat). W każdym razie jestem dumna z siebie i ze zrobionych przeze mnie km.
Racławickie (dla ścisłości byliśmy we wsi Dosłońce, która liczy 80 mieszkańców) widoki. W szczerym polu stał tylko i wyłącznie nasz hotel.
Jeśli ktoś marzy o prawdziwej ciszy, spokoju to warto się tu wybrać. Nie polecamy jednak dla rodzin z dziećmi przy braku pogody, ponieważ pokój do zabaw jest bardzo ale to bardzo skromnie wyposażony.

Dojechaliśmy do Wieży Widokowej o wysokości 15 m. Przy sprzyjającej pogodzie, z Wieży można podziwiać panoramę Tatr.

W bąbelkach jak mawia Zuzu na tarasie hotelu.

 Przygotowania na basen :)




Brak komentarzy: